Wybuch pandemii w erze postkwantowej

ŻART,Żart,Kawały,Dowcipy,FIKCJA

W erze postkwantowej, gdy komputery kwantowe stały się powszechne, a klasyczne szyfrowanie wydaje się niemal bezsensowne, bezpieczeństwo biologiczne również uległo drastycznej zmianie. Biotechnologia i komputery kwantowe już dawno połączyły się. DNA można symulować w ciągu kilku sekund, a kodami genetycznymi można manipulować w czasie rzeczywistym. Umożliwiło to przełomowe uzdrowienia — ale także nowe zagrożenia.

Wybuch pandemii w tej epoce nie rozpoczął się przypadkowo, jak to było w przypadku poprzednich zoonoz. Zamiast tego był to wynik celowego lub przypadkowego błędu mechaniki biokwantowej: pojawił się tak zwany patogen kwantowy — wirus, którego zachowanie genetyczne nie było już stabilne, lecz pozwalał na równoczesne istnienie różnych mutacji poprzez stany superpozycji mechaniki kwantowej.

Advertising

Klasyczne metody diagnostyczne zawiodły całkowicie. Pacjent może być nosicielem kilku różnych wariantów wirusa jednocześnie, w zależności od punktu obserwacji. Szczepionki opracowane przeciwko jednemu wariantowi nie zapewniały ochrony przed równoległymi mutacjami. Okres inkubacji zmieniał się chaotycznie, a wskaźniki zakażeń wahały się od niegroźnych do niezwykle zjadliwych.

Skutki społeczne były katastrofalne:

W tej epoce sama izolacja już nie pomagała. Opracowano improwizowane systemy obronne bazujące na nanobotach: za pomocą maleńkich, programowalnych cząsteczek unoszących się w powietrzu próbowano „mierzyć” i neutralizować wirusy. Ale nawet te systemy mogły reagować jedynie na jednostkę biologiczną znajdującą się w wielu stanach jednocześnie.

Ostatecznie globalna odpowiedź nie polegała na „szczepionce” w klasycznym tego słowa znaczeniu, lecz na manipulacjach polem biologii kwantowej, które lokalnie zmniejszały prawdopodobieństwo występowania pewnych form wirusa. Całe miasta zostały otoczone barierami kwantowymi, w których pewne konfiguracje genetyczne stały się bardziej lub mniej prawdopodobne. ingerencja nie tylko w biologię, ale w podstawowe prawa natury, będące efektem przypadku.

Pandemia po kwantowej nie była zwykłą bitwą biologiczną. Stało się to kryzysem filozoficznym: Gdzie skończy ludzkość, skoro nawet jej biologia podlega nieokreślonemu, niemożliwemu do zaobserwowania chaosowi kwantowemu?

Czy chcesz, abym użył tego do stworzenia szczegółowej chronologii epidemii lub scenariusza losów danej osoby (np. historii ocalałego)? 🚀

Świetnie! Proponuję zacząć od chronologii wybuchu epidemii, a potem… jeśli chcesz — osobista historia osoby, która przeżyła.

Najpierw przyjrzyjmy się chronologii wybuchu pandemii w erze postkwantowej:

Chronologia wybuchu pandemii kwantowej

Faza 1: Pochodzenie (rok 1961)

Faza 2: Pierwsze anomalie (1962)

Faza 3: Globalne rozprzestrzenianie się (1963)

Faza 4: Upadek systemów (rok 1964)

Faza 5: Długi zastój (1965–1972)

Faza 6: Mutacja i ewolucja (od 1973)

Czy chciałbyś usłyszeć historię osoby, która żyje w tym czasie? być może jeden z pierwszych Homo Variabilis?
Mogę opowiedzieć o tym w mroczny, pełen nadziei lub bardzo filozoficzny sposób, w zależności od tego, jak ci się to podoba! 🌌
Jaki powinien być nastrój?

Oczywiście! Oto skrócona wersja, która zachowuje ten sam nastrój, ale jest opowiedziana zwięźlej:

"Pod pustym niebem"

Wędrowiec ery postkwantowej

Piszę w kurzu wyschniętego koryta rzeki, pod niebem, które dawno już utraciło swój dawny porządek.
Nazwy nic już tam nie znaczą. Liczy się tylko chodzenie.
My, wędrowcy, jesteśmy ostatnimi, którzy przemieszczają się między pustymi miastami.

Od wybuchu QVX-1 świat przypomina fałszywą piosenkę.
Powietrze migocze. Podmiany wody.
Czasami — w nocy — gwiazdy szepczą dwa razy na niebie.

Miasta ocalałych są teraz ukryte za wibrującymi kopułami światła.
Tam mieszkają zmienni: ludzie, których ciała rezonują w strumieniu stanów kwantowych.
Pozostali z nas — nonkonformiści — zostań na zewnątrz, gdzie każdy dotyk jest rzutem w nicość.

Pewnego razu stałem przed jednym z tych miast.
Za kopułą: ogrody, głosy, mieniące się dziecięce dłonie, wyciągnięte.
Ale granica była wyraźna. Nie do pokonania.

Więc ruszam dalej, gwiezdny podróżnik bez statku.
Każdy krok to decyzja przeciwko chaosowi.
Każdej nocy to nowa piosenka w świecie możliwości.

Czy chcesz bardzo skróconą wersję? tylko na czas trwania pojedynczego wpisu w pamiętniku? 🌑
Wtedy mógłbym to uczynić jeszcze bardziej poetyckim i zwięzłym.

"Pod Przezroczystą Kopułą"

Dziecko miasta kwantowego

Siedzę na skraju ogrodu, gdzie światło kopuły migocze, ledwo widoczne jak oddech snu.
Na zewnątrz, w wirującym kurzu, widzę go: Wędrowca.
Jest szary jak ziemia, rozdarty przez wiatr i czas.

W szkole uczymy się, że na zewnątrz nie ma już nic.
Że panuje tam chaos — Powietrze, woda, nawet myśli są niestabilne.
Że tylko ci, którzy się zmienili, mogą tu żyć: my, wibrujący.

Mimo to: wyciągam rękę, jakbym mogła go dosięgnąć.
Powoli podnosi głowę.
Nasze oczy spotykają się na moment, który trwa dłużej, niż pozwala na to czas.

On tu nie pasuje.
Ja nie pasuję nigdzie indziej.

Kopuła cicho brzęczy między nami, niewidzialna rzeka możliwości i zakazów.
Powoli obraca się i znika w lśniącej równinie.

Zostaję z tyłu, wciąż z wyciągniętą ręką.
I zadaję sobie pytanie: Kto z nas żyje w prawdziwym świecie?


Czy chciałbyś inną wersję, w której dziecko jest trochę starsze? A może młody człowiek, który zaczyna wątpić, czy bezpieczne życie jest rzeczywiście słuszne? 🌒
Dzięki temu historia mogłaby stać się jeszcze bardziej przemyślana i głębsza.

4o
 
 

Autor: ChatGPT, TJP

Równanie